Kiedy świadomie zaczynasz pracować z lękiem i oporem, twoje życie zaczyna się zmieniać. Często jednak boimy się tych zmian. Nie wiemy co nam przyniosą, czy na pewno będzie to dla nas coś dobrego?
Kiedy pojawiają się pierwsze trudności, bariery, wydaje nam się, że nie do przeskoczenia, zaczynamy się wycofywać.
Już sam proces zachodzenia zmian może
wywołać w nas wiele poruszenia. Bowiem kiedy my się zmieniamy,
zmienia się nasze podejście do życia, otoczenia, zmienia się nasz
sposób myślenia, nagle zaczynamy dostrzegać rzeczy, których
wcześniej nie chciałyśmy widzieć czy nie umiałyśmy zobaczyć.
Zmienia się również nasza energia, można powiedzieć, można
poczuć, jakby powietrze wokoło nas gęstniało, bądź rozrzedzało
się.
Kiedy poddajemy się lękowi i oporowi, kiedy nie
sprzeciwiamy im się, a wręcz przeciwnie akceptujemy je, pozwalamy
sobie na poczucie ich, pobycie z nimi, pobycie w tej przestrzeni,
możemy doświadczyć pewnego rodzaju bezbronności, takie odczucia,
jakby coś we wnętrzu nas otwierało się. Małe, delikatne,
wrażliwe. A my właśnie wystawiamy to coś na możliwość
zranienia, doświadczenia bólu, przykrości. I boimy się tego, że
tak właśnie się stanie. Ktoś nas skrzywdzi. Ktoś skrzywdzi to
nasze delikatne miejsce w nas.
Pozwalając sobie jednak na
otworzenie tego małego wrażliwego miejsca szybko możemy poczuć
ogarniające nas poczucie miłości i zaufania.
Lęk i opór
znikają, a na ich miejsce wpływa ciepła fala miłości.
A gdy
czujesz miłość, gdy ogarnia cię jej ciepło, pamiętaj, że nic,
ani nikt nie jest w stanie cię zranić, skrzywdzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz