O odporność, jej wzmacnianie trzeba zadbać znacznie wcześniej, a nie dopiero wtedy gdy nasz organizm zaczyna niedomagać.
W skład mojego podstawowego
zestawu odpornościowego wchodzą:
1. Sok z kiszonej kapusty czy
ogórków – zawiera niesamowitą ilość wit. C, sporo bakterii
probiotycznych (świetny przy antybiotykoterapii), oprócz tego
reguluje trawienie, wspomaga pracę jelit i układu pokarmowego. Piję
go zarówno na czczo, jak i do posiłków.
2. Czosnek – mój
ulubieniec. Zwany również naturalnym antybiotykiem. Dodaję do
potraw czy kiszonek. Główny składnik domowego sosu czosnkowego.
Świetnie smakuje posmarowany nim podpieczony chleb. Wybieram
naturalny, może nieco ostry w smaku i zapachu, jednak wciąż
naturalny.
3. Cebula – Duszona, smażona, pieczona, jako dodatek
do potraw, sałatek – przepisów na jej przyrządzenie znajdziecie
mnóstwo w internecie.
Zarówno cebulę jak i ząbki czosnku
możecie zasadzić w doniczce i poczekać aż wypuszczą zielone
pędy. A wtedy urwać je, posiekać i dorzucić do kanapki czy
sałatki.
4. Miód – wyłącznie prawdziwy. Idealny dodatek do
gorącego mleka na jesienno-zimowe wieczory.
5. Syrop cebulowo –
czosnkowy. - Wystarczy pokroić cebulę i czosnek, wrzucić do
słoika, podsypać cukrem lub dodać miód. Co kto lubi. Mnie lepiej
smakuje z cukrem. Po ok. 12 godzinach cebula i czosnek puszczą soki.
A wtedy łyżka i aplikujemy nią zdrowotny syrop kilka razy
dziennie.
6. Gorąca herbata – może być z miodem, cytryną,
imbirem, pomarańczą, zwykła czarna, z dzikiej róży, hibiskusa,
żurawiny, lipowa, z naturalnym sokiem z malin – co kto lubi. Do
wyboru, do koloru. Gorący napój wspomaga pracę organizmu,
rozgrzewa go i ułatwia odkrztuszanie (jeśli mamy
kaszel).
Dodatkowo:
1. Spirytus kamforowy - stosuję do
nacierania i szybkiej inhalacji. Rozgrzewa posmarowane miejsca,
ułatwia oddychanie. Najczęściej smaruję nim kręgosłup
(począwszy od kości ogonowej po nasadę karku, tuż pod włosami.
Od kręgosłupa rozchodzą się zakończenia nerwowe naszego
organizmu, a przesmarowanie ich, połączone z masażem, usprawnia i
wzmacnia nasze ciało) oraz stopy (w stopach znajdują się receptory
odpowiadające za poszczególne narządy. Takie rozgrzanie i masaż
usprawniają ich fukcjonowanie). Czasami klatkę piersiową (z
pominięciem sutków) oraz czoło (uważać na oczy).
2. Olejki
eteryczne – u mnie doskonale sprawdza się eukaliptusowy, który
wspomaga oczyszczanie dróg oddechowych. W przypadku kataru wystarczą
2-3 krople na poduszkę lub piżamę, by swobodniej oddychać i
spokojnie spać.
3. Hartowanie ciała zimnym i gorącym
prysznicem.
4. Odpowiedni ubiór. Tak, by nie przegrzewać się,
ani nie marznąć. Zakrywanie stawów (kostki u nóg to też stawy),
nerek (dżinsy do bioder i krótka kurteczka do pasa, to zły pomysł
na chłodne dni), odpowiednie nakrycie głowy (m.in. czoła i uszu),
wygodne, ciepłe buty, w których można swobodnie poruszać
palcami. Od kiedy odkryłam długie spódnice (zimą - wełniane), które w cudowny sposób ogrzewają, przestałam nosić spodnie i przestałam marznąć zimą :-)
5. Jeśli tylko mam możliwość – chodzę boso po
nierównej powierzchni – pobudzam w ten sposób receptory w
stopach. Dobrym pomysłem są klapki fakirki.
6. Psychika –
staram się dbać o swoje zdrowie psychiczne, relaks, odpoczynek.
Organizm osłabiony stresem, zmęczeniem, lękiem, gniewem itp, o
wiele szybciej zapada na różnego rodzaju choroby, bo spada jego
odporność.
7. Aktywność fizyczna – Organizm sprawny
fizycznie to organizm wzmocniony, silniejszy, sprawniejszy, a co za
tym idzie łatwiej mu podjąć walkę z grypą, przeziębieniem itp.
Pamiętajcie o tym, że o odporność i wzmacnianie
organizmu trzeba dbać cały rok (chociaż ze szczególnym
uwzględnieniem okresu jesienno-zimowego). Znacie zapewne termin
działania długofalowego. Tak samo jak nie schudnie się po
zrobieniu jednego ćwiczenia, tak samo nie wyzdrowieje się po
zjedzeniu ząbka czosnku.
Życzę Wam więc systematyczności w
dbaniu o zdrowe i odporne ciało.
Ewa Thori Urbańska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz