Wiosna w pełni, rośliny
rozkwitają, dookoła pierwsze wiosenne, barwne kwiaty, słońce
ogrzewa nas coraz mocniej, dzień jest dłuższy – nic, tylko się
cieszyć :)
Mam nadzieję, że
korzystasz z ciepłej wiosny i ładujesz swoje bateryjki energią.
Jednak oprócz swojego
wnętrza, trzeba też zadbać o to, co na zewnątrz. Wtedy sama
zobaczysz o ile lepiej się poczujesz i jak na tym skorzystasz.
Dzisiaj proponuję ci
wiosenne oczyszczanie twarzy :) i powrót do sprawdzonych sposobów
naszych babć.
Parówka – z czym
kojarzy ci się to słowo?
Kiedy usłyszałam je po raz pierwszy w kontekście dbania o urodę, zdębiałam i pomyślałam sobie: no nie, oni chyba oszaleli! Co niby mam zrobić z parówką? Jak ona ma mi pomóc oczyścić twarz? Parówka kojarzyła mi się wyłącznie z jedzeniem :) Też w tej chwili „widzicie” oczami wyobraźni kobietę przykładającą parówkę do twarzy? :-)
Kiedy usłyszałam je po raz pierwszy w kontekście dbania o urodę, zdębiałam i pomyślałam sobie: no nie, oni chyba oszaleli! Co niby mam zrobić z parówką? Jak ona ma mi pomóc oczyścić twarz? Parówka kojarzyła mi się wyłącznie z jedzeniem :) Też w tej chwili „widzicie” oczami wyobraźni kobietę przykładającą parówkę do twarzy? :-)
Cóż, wtedy byłam
nastolatką i miałam prawo się zdziwić :)
Teraz dawno jestem już
dorosła, a parówkowe oczyszczanie twarzy towarzyszy mi od lat.
Parówka to nic innego jak kąpiel parowa twarzy. Jej zadaniem jest rozpulchnić skórę przy użyciu ciepłej pary. Wtedy otwierają się pory i łatwiej jest pozbyć się krostek i zaskórników (tych ciemnych, nieładnych kropeczek). Na te ostatnie znalazłam inny sposób – być może inni już też na niego wpadli, bo jest naprawdę prosty – przedstawię go wam w innym wpisie.
Parówka to nic innego jak kąpiel parowa twarzy. Jej zadaniem jest rozpulchnić skórę przy użyciu ciepłej pary. Wtedy otwierają się pory i łatwiej jest pozbyć się krostek i zaskórników (tych ciemnych, nieładnych kropeczek). Na te ostatnie znalazłam inny sposób – być może inni już też na niego wpadli, bo jest naprawdę prosty – przedstawię go wam w innym wpisie.
Po takiej kąpieli i
oczyszczaniu początkowo cera jest nieco zaczerwieniona, jednak owo
zaczerwienienie bardzo szybko znika.
Jednak nie wystawiaj rozgrzanej twarzy na chłód czy zimno przez najbliższą godzinę. Odpuść sobie sięgnięcie do zamrażalnika po ulubione lody :)
Jednak nie wystawiaj rozgrzanej twarzy na chłód czy zimno przez najbliższą godzinę. Odpuść sobie sięgnięcie do zamrażalnika po ulubione lody :)
Ze stosowania parówki
mamy same korzyści.
Po pierwsze - oczyszcza
nam twarz.
Po drugie - odblokowuje
pory i usuwa zanieczyszczenia.
Po trzecie - przy
regularnym stosowaniu parówki szybko zauważysz, że twoja skóra
nie ma już tak dużych skłonności do przetłuszczania się.
Po czwarte - z parówki na
parówkę coraz mniej masz na twarzy ropnych krostek, wyprysków,
zaskórników.
Po piąte - bardzo
poprawia mikrokrążenie. Przywraca świeżość cerze. Nawet szara,
zmęczona cera, albo cera osób palących, nabiera po parówce
zdrowego kolorytu!
Jak ją wykonać?
Bardzo prosto.
Znajdź dla siebie
kwadrans w dniu, w którym wiesz, że nie musisz już nigdzie
wychodzić oraz przytulny, domowy kącik, taki, w którym lubisz
przebywać.
Przygotuj ręcznik, zepnij
włosy, zmyj makijaż (umyj buzię), włącz ulubioną muzykę,
możesz też posłużyć się nagraniami relaksacyjnymi.
Zagotuj wodę, ok. 1,5l , a wrzątek wlej do czystego pojemnika odpornego na ciepło lub miski. Ja korzystam ze zwykłego, niewielkiego garnka :)
Zagotuj wodę, ok. 1,5l , a wrzątek wlej do czystego pojemnika odpornego na ciepło lub miski. Ja korzystam ze zwykłego, niewielkiego garnka :)
Ustaw pojemnik np. na
stole (nie zapomnij podłożyć pod niego deski, podkładki –
czegoś, co będzie izolowało gorąco od blatu) i usiądź wygodnie.
Uważaj, by nie wylać wrzątku na siebie!
Pochyl się nad parującym pojemnikiem, okrywając ręcznikiem głowę i pojemnik, tworząc coś w rodzaju namiotu. Początkowo niech ten namiot będzie rozchylony, a ty nie pochylaj się zbyt nisko, aby nie poparzyć, nie podrażnić twarzy. Pochyl się i „zamknij namiot” dopiero wtedy, gdy poczujesz, że para jest chłodniejsza.
Zamknij oczy, pozwól sobie na 5-7 minut marzeń, bujania w obłokach, słuchając ulubionej muzyki.
Kiedy skóra będzie już rozpulchniona oczyść ją delikatnie z krostek, wyprysków – pamiętaj, żeby mieć czyste ręce i paznokcie! - nie zakażamy bakteriami, tylko oczyszczamy :)
Na koniec przemyj delikatnie twarz letnią wodą (lub tonikiem bezalkoholowym domowej roboty), pozwól wodzie wyschnąć i wklep krem nawilżający.
Możesz również nałożyć maseczkę domowej roboty :)
Do kąpieli parowej możesz dodać zioła, niektóre z nich mają korzystny wpływ na drogi oddechowe w przypadku kataru, przeziębienia. Na przykład rumianek, szałwia – łagodzą podrażnienia, odżywiają, a mięta, rozmaryn – oczyszczają drogi oddechowe.
Pochyl się nad parującym pojemnikiem, okrywając ręcznikiem głowę i pojemnik, tworząc coś w rodzaju namiotu. Początkowo niech ten namiot będzie rozchylony, a ty nie pochylaj się zbyt nisko, aby nie poparzyć, nie podrażnić twarzy. Pochyl się i „zamknij namiot” dopiero wtedy, gdy poczujesz, że para jest chłodniejsza.
Zamknij oczy, pozwól sobie na 5-7 minut marzeń, bujania w obłokach, słuchając ulubionej muzyki.
Kiedy skóra będzie już rozpulchniona oczyść ją delikatnie z krostek, wyprysków – pamiętaj, żeby mieć czyste ręce i paznokcie! - nie zakażamy bakteriami, tylko oczyszczamy :)
Na koniec przemyj delikatnie twarz letnią wodą (lub tonikiem bezalkoholowym domowej roboty), pozwól wodzie wyschnąć i wklep krem nawilżający.
Możesz również nałożyć maseczkę domowej roboty :)
Do kąpieli parowej możesz dodać zioła, niektóre z nich mają korzystny wpływ na drogi oddechowe w przypadku kataru, przeziębienia. Na przykład rumianek, szałwia – łagodzą podrażnienia, odżywiają, a mięta, rozmaryn – oczyszczają drogi oddechowe.
Parówkę możesz stosować raz w tygodniu. Regularne stosowanie znacznie poprawi twoją cerę. Sprawdzone :)
Pozdrawiam serdecznie
Ewa „Thori” Urbańska